Hokus pokus, czary mary lek na szkołe to wagary ? 2012-05-14 21:25:28; Znacie jakieś rymowanki typu : Hokus pokus czary mary niechaj zmieni się kot biały ? 2010-07-19 13:31:58; Pokus pokus czary mary twoja stara czy twój stary ? 2012-11-29 16:56:06; Hokus-pokus, czary-mary, dziś wejdziemy w ćwierćfinały? 2012-06-16 14:10:59
Hokus-pokus, czary-mary Happy Pixies przedstawiamy! Owocowe wróżki od Haribo przeniosą Cię do krainy beztroskiej radości i totalnej czilerki 栗♀️
126 views, 1 loves, 1 shares, Facebook Video from Transportowy Ośrodek Szkoleniowy: Czary mary hokus pokus 藍 _____ ℹ
Film użytkownika Kamil Głąbiński (@kamilglabinski62) na TikToku: „Hokus pokus czary mary 2. 😁”.nhạc nền - CJ Brand.
Według innej teorii HOKUS-POKUS to po prostu „łacińsko brzmiące” zestawienie, które ze względu na rytm, brzmienie i formę dobrze się nadaje na magiczną formułkę. Podobną rymowanką – ale nie nawiązującą już do łaciny – jest połączenie CZARY-MARY. HEJT HEJTOWI nierówny!
“Przy nikim nigdy nie czułem się tam dobrze to były najlepsze miesiące mojego życia. Nigdy przy nikim nie będę się tak czuł jak przy niej. Najważniejsze dla mnie jest to żeby ona była szczęśliwa. Zasługuje na wszytko co dobre zawsze zasługiwała.”
Jeśli na myśl o Halloween niecierpliwie przebierasz nogami, z pewnością zainteresuje Cię magiczny zestaw (z miotłami LEGO), dzięki któremu przypomnisz sobie kultowe sceny z filmu „Hokus Pokus”.
Hokus Pokus, czary mary Zapraszamy na browary !!! :-D Najlepsza Piwiarnia w Lublinie zaprasza, juz otwarte ;-)
Hokus, pokus, czary mary, za chwilę przeczytasz ten artykuł cały! ? Przedstawiamy najlepsze seriale o czarownicach - TOP 15!
Hokus – pokus – marokus obracam się na pięcie i wypowiadam zaklęcie: Święty Andrzeju daj nam znać, co będzie się z nami dziać! Hokus – pokus – czary – mary, aby wróżby się spełniły, złóżmy dary! Każdy uczestnik zabawy wrzuca do miski z wodą grosik, aby wróżby były pomyślne. W TLE PIOSENKA „ANDRZEJKOWE WRÓŻBY”
xupN3e. Słowa kluczowe dla tej kategorii: Małżeństwo, zakochani, narzeczeni, docipy i kawały ślubne ← Strona: 3 / 10 → Śmieci Wychodząc z domu z torbami stanąłem w progu, odwróciłem się i spojrzałem żonie prosto w oczy. - Czy jesteś pewna, że to konieczne? - Tak, cholernie pewna! Jesteś leniwym gnojem, nadszedł najwyższy czas! - A co z dziećmi? - Są zajęte oglądaniem telewizji. A teraz nie dramatyzuj tylko wyrzuć te pieprzone śmieci. O małżeństwie 24 Majtki Do sypialni wchodzi mąż, kładzie się koło żony i mówi: - Wiesz, nie mam majtek.... - Jutro Ci wypiorę. O małżeństwie 23 Rodzinny obiad i siusiak Rodzina za stołem. Obiad. Syn bez apetytu gmera widelcem w talerzu. Ojciec: - Jedz, jedz! Bo ci siusiak nie urośnie! Żona: - Daj dzieciakowi spokój! Sam byś lepiej jadł! O małżeństwie 43 Wypadek w browarze Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z mężem w browarze. - Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął. - O Boże! Jak to się stało? - Wpadł do kadzi z piwem i się utopił. Kobieta pyta przez łzy: - Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć? - Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się odlać... O małżeństwie 24 Oglądanie telewizji Żona ogląda w telewizji program o gotowaniu. Mąż z przekąsem: - Nie pomoże Ci. I tak nie umiesz gotować. Żona nie odrywając wzroku od ekranu: - I to mówi ten, co ciągle ogląda pornosy. O małżeństwie 47 4 o szafie Kobieta kupiła sobie szafę, która wkrótce pękła. Oddała ją do wymiany i ...nowa też pękła! W końcu wyszło na jaw, że te pęknięcia prawdopodobnie powodują drgania, jakie powstają obok okien przejeżdża tramwaj. Przyszedł więc fachowiec sprawdzić sytuację. W tym celu zamknął się w szafie. Wtedy właśnie wrócił mąż klientki do domu, poszedł powiesić płaszcz do szafy A pan co tu robi??- powiedział zszokowany mąż. A fachowiec , z rezygnacją w głosie: -A wal pan mnie w mordę, bo i tak pan mi nie uwierzy, że czekam na tramwaj O małżeństwie 29 Pamietnik Helgi z podróży statkiem wycieczkowym Dzień 1 Wszystko spakowane - najlepsze sukienki, kostium kąpielowy, szorty. Jestem bardzo podekscytowana wyjazdem. Jest to mój pierwszy samotny wyjazd - nie mogę się doczekać! Dzień 2 Początek dnia spędziłam na pokładzie - pięknie! Oglądałam wieloryby oraz delfiny. Spotkałam Kapitana - wygląda na bardzo interesującego mężczyznę. Dzień 3 Dzisiaj basen. Gry na pokładzie: golf, tenis... Na obiad kapitan zaprosił mnie do swojego stolika. Czuje się zaszczycona zaproszeniem. Jest On bardzo interesujący i seksowny. Dzień 4 Wygrałam w kasynie $800. Kapitan zaprosił mnie na obiad. Tym razem w jego kabinie. Jedzenie było wspaniałe z kawiorem i szampanem. Zaproponował mi pozostanie na noc. Odmówiłam. Przecież nie mogę zdradzać męża. Dzień 5 Ponownie basen. Spaliłam się na słońcu. Weszłam pod pokład po drinka. Resztę dnia spędziłam w barze przy pianinie. Zauważył mnie kapitan, postawił mi kilka drinków. Jest on naprawdę bardzo uroczy. Znowu zaproponował mi spędzenie nocy w jego kabinie. Ponownie odmówiłam. Trochę go to zdenerwowało. Powiedział, że jeżeli się nie zgodzę na jego warunki to zatopi statek ze wszystkimi pasażerami... Zaszokowała mnie jego odpowiedz. Dzień 6 Dzisiaj uratowałam 1600 ludzi............dwa razy. O małżeństwie 28 Karta na stole Żona budzi się rano i znajduje na stole kartkę od męża: Jak przyjdzie sąsiad, to daj mu kołowrót. Późnym wieczorem mąż wraca z roboty. Żona śpi, a na stole kartka: Koło wrót było bardzo dużo ludzi. Dałam mu koło stodoły. O małżeństwie 32 ← Strona: 3 / 10 →
Potrzebny wam jakiś naturalny medykament, którego nie dostaniecie w aptece? A może amulecik na szczęście? Jeśli tak, to to niesamowite, egzotyczne miejsce spełni wasze oczekiwania. Targ czarownic - Mercado de las Brujas. Każdy szaman - głównie panie - oferujący przeróżne specyfiki znajdzie coś na każdy wasz problem. Oprócz różnych ziołowych eliksirów czy afrodyzjaków możecie przykładowo nabyć mumifikowane płody lam. A po co? Po to, by rytualnie spalić bądź zakopać pod fundamenty nowo budowanego domu. Czego w końcu nie robi się dla zapewnienia sobie szczęścia. Dla jednych dziwactwo, a dla innych - jak ja - piękno kultury. Kultury w kraju, gdzie chrześcijaństwo daje radę współistnieć z pradawnymi wierzeniami. Np. w Pachamamę - inkaską boginię ziemi. W środku nocy (2:00) docieram na lotnisko w La Paz. Dokładniej El Alto sąsiadujące z La Paz. Plan wyglądał tak. W hali przylotów ma czekać na mnie kierowca taksówki, którą zamówiłem z hostelu. Ma trzymać kartkę z nazwiskiem i nazwą hostelu. Dlaczego tak daleko posunięte środki ostrożności? I dlaczego nie chciałem brać samemu pierwszej lepszej taksówki? Powód prosty. La Paz ma złą sławę. Znane jest właśnie z fałszywych taksówek czy fałszywych policjantów. Porwania, wymuszenia i inne gangsterskie interesiki. Ostrożności więc nigdy za wiele. Wszystko pięknie zaplanowane, więc nie mam czego się bać. Plany często mają to do siebie, że lubią się zmieniać wbrew naszym oczekiwaniom. Tu tak się stało. Zamówionej taksówki nie było..... Jak czułem się zaspany po wylądowaniu, tak w mgnieniu oka się ocuciłem. Zamiast zamówionej taryfy, nagabujący pseudo-taksówkarze o nieciekawym spojrzeniu. Choć to spojrzenie to chyba bardziej wyobraźnia mi w sytuacji stresu stworzyła. Co robić? W głowie opcje miałem dwie. Pierwsza to poczekać do rana na lotnisku i załapać się na pierwszy publiczny środek transportu. Druga to wybrać jednak jakąś taksówkę. Ta druga wygrała. Ale jak tu się zabezpieczyć na wypadek "kiepskiego wyboru"? Wybrałem furę wyglądająca na lotniskową taryfę. Stargowane na 60 BOB (33 zł). Zrobiłem telefonem zdjęcia identyfikatora kierowcy i tablicy rejestracyjnej jego autka, a dzięki połączeniu z darmowym wi-fi na lotnisku wysłałem je żonie. W razie czego będę wiedział, gdzie szukać winnego :) Koniec końców dotarłem do hostelu bez niemiłych wydarzeń. Przylot do miasta położonego na wysokości od 3,2 do 4,1 tys. metrów powyżej poziomu morza nie jest najprzyjemniejszy dla organizmu. Zwłaszcza, jak przybywamy właśnie z poziomu morza. Soroche. Chorobowa wysokościowa nie omija większości turystów. Pierwszym punktem na mojej trasie wędrówki przez miasto była apteka. Zaopatrzyłem się tam w tabletki o tej samej nazwie co choroba, mające pomóc z wysokościowymi dolegliwościami. Dlaczego właściwie Boliwia? Dlaczego La Paz? Przecież jest tyle do zobaczenia w samej Brazylii. Powodów było co najmniej kilka. Pierwszy. Zrobienie zakupów na targu czarownic w La Paz - pozycja na mojej liście marzeń znajdująca się od dawna. Drugi, to zobaczyć na własne oczy tą kolorową andyjską kulturę, gdzie życie już tak kolorowe nie jest. Kraj wszak należy do najbiedniejszych na kontynencie. W poście tym poza wspomnianym targiem czarownic postaram się wam pokazać choć fragment tej barwnej kultury widziany moimi oczami. Samą zabudowę La Paz oraz trochę o kuchni i może innych kwestiach wspomnę już w następnej części. Jeśli macie trochę gotówki nie będzie problemów z jej wydaniem na ciekawe pamiątki. Choćby na wspaniałe rękodzieła czy tradycyjne ubrania z wełny z alpaki, których nie brakuje. Wysokość, na jakiej mieszkasz w tym mieście jest odwrotnie proporcjonalna do twojego finansowego statusu społecznego. Mówiąc prościej. Biedni wyżej. Bogatsi niżej. Widać to w wielu kwestiach. Przede wszystkim zabudowa. Położone wyżej budynki to proste ceglane konstrukcje. Nierzadko niedokończone. Im niżej, tym budowle ładniejsze i większe. Podobnie ze środkami transportu. Miasto jest idealnym przykładem na to, że komunikacja samochodami osobowymi może zostać zdecydowanie zdominowana inną formą komunikacji. Tak dużej ilości mini-busików jeszcze nie widziałem. Chyba nie będzie przesadą stwierdzenie, że taka forma komunikacji w mieście stanowi ponad 70% poruszających się tu pojazdów. Może i łatwo się dzięki temu wszędzie dostać ale weź człowieku się w tym ogarnij. Szczerze mówiąc nawet nie podjąłem próby. Tam, gdzie chciałem się dostać zaniosły mnie nogi, bądź dotarłem kolejką linową. Teleferico. O niej słów kilka w kolejnej części relacji, Mieszkańcy Boliwii niespecjalnie lubią, jak robi się im zdjęcia. Mimo, iż nie znam języka, czasami jeden uśmiech potrafił zdziałać cuda. A dlaczego tak naprawdę nie lubią tych zdjęć? Jeśli prawdą jest jedna z zasłyszanych przeze mnie historii, Boliwijczycy nie lubią ich, gdyż wierzą, że każde zrobione zdjęcie zabiera im cząstkę duszy. Odbiera im część ich własnego ja. La Paz jest chyba pierwszym miastem na świecie, o którym mogę powiedzieć, że naprawdę polubiłem. Sam nie wiem, jak to się stało. Ja, taki oponent miast. A jednak. Tam, wszechobecny bazar, który mniej więcej rok wcześniej w Marrakeszu mnie męczył, tu wprawiał w sielski nastrój. Po paru godzinach szwędania nie czułem już stresu. Moje obawy o bezpieczeństwo malały ale czujność pozostała. Coraz częściej i chętniej wyjmowałem aparat z plecaka, co zaowocowało większą liczbą zdjęć. A może to te liście koki, które kupiłem sobie do żucia tak na mnie podziałały rozluźniająco:) Jeśli chodzi o same liście, to warto wspomnieć, że stanowią one jedno z lekarstw na chorobę wysokościową. Dostaniecie je niemal wszędzie. Można je żuć lub wypić z ich dodatkiem herbatę. Sprawdzałem i rzeczywiście pomagają na wysokogórski ból głowy. Jak widać na powyższym zdjęciu, zawód pucybuta nie umarł. Powiedziałbym nawet, że w La Paz ma się całkiem dobrze. Ubrani w kominiarki mężczyźni rozstawiają się z małym stołeczkiem nawet na środku chodnika. Klient nasz pan. Poruszając rękami w tempie błyskawicy doprowadzają buciki do połysku. Jak wspomniałem na początku, miasto cieczy się złą sławą jeśli chodzi o poziom bezpieczeństwa. Mi na szczęście udało się uniknąć jakichkolwiek niemiłych sytuacji. Wskazane poniżej koszty nie są dokładnym spisem z jednego dnia w LA Paz, dlatego, że i sama relacja nie stanowi opisu stricte jednego dnia. W La Paz miałem łącznie 3 noclegi. Między drugim i trzecim wybrałem się nad jezioro Titicaca co zrelacjonuje wkrótce. Zaglądajcie do mnie ;) Koszty: Taxi 60 BOB ( zł) Śniadanie w knajpie 25 BOB ( zł) Nocleg 3 x 65 BOB (3 x 35,81 zł) Tabletki Soroche 7,90 BOB (4,35 zł) Coca 8 BOB (4,41 zł) Zupa 6 BOB (3,31 zł) Burger z napojem 8 BOB (4,41 zł) Pamiątki: 55 BOB Kolejka Teleferico 2 x 3 BOB (2 x 1,65 zł) Wejście do parku 3 BOB(1,65 zł) Napój 6 BOB (3,31 zł) Koszty lotów po Ameryce jako, że były wszystkie na jednym bilecie podam na końcu relacji.
Dowcipy Kategorie Abstrakcyjne Alkoholowe Anegdoty Bez sensu Biznes Budowlane Czarny humor Debile Dwuznaczne Emo Feministyczne Filmowe Informatyczne Inne Kościelne Korporacyjne Lekarskie Matematyczne Miłosne Motoryzacyjne - o samochodach i kierowcach Mundialowe O Amerykanach O babie O bacy O Baracku Obamie O blondynkach O Bogu O cyganach O dresach O dzieciach O góralach O gejach O Jasiu O Jasiu i Małgosi O języku angielskim O Jezusie O kibolach O Kubicy O Kubusiu Puchatku O Łukaszence O Żydach O małżeństwie O maturze O murzynach O myśliwych O naukowcach O pijakach O Polaku O policjantach O pracy O prawnikach O Rosjanach O Rutkowskim O Rydzyku O skąpcach O Smerfach O Smudzie O studentach O teściowej O telewizji O wakacjach O więźniach O Zajączku O zdrowiu O złotej rybce O zwierzętach Polityczne Sportowe Stirliz Szczyty Szkolne Twój stary Twoja stara Vader Wojenne Wulgarne Zagadki Zboczone + Dodaj dowcip Najlepsze dowcipy Dowcipy > Hokus pokus czary mary zapierd***j po browary - riposta żony Witaj na stronie z dowcipami! Właśnie trafiłeś na dowcip pt. Hokus pokus czary mary zapierd***j po browary - riposta żony. To tylko jeden z kawałów na naszej stronie. Zapraszamy do zapoznania się z innymi dowcipami! Hokus pokus czary mary zapierd***j po browary - riposta żony Facet mówi do żony: - Kochanie, przynieś mi piwo. Na to żona: - Może jakieś magiczne słowo? Facet: - Hokus pokus czary mary, zapierdalaj po browary! He, he, he!! A na to żona: - Hokus pokus, ence pence, zamiast cipki masz dziś ręce!! O małżeństwie 57 — serwis z dowcipami i kawałami podzielonymi na kategorie tematyczne. Na każdy z dowcipów można zagłosować. Serwis jest częścią serwisu Na liście kategorii, to szare tło pod nazwą to ilość kawałów jaka się w niej znajduje. © 2005-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone.
18+ Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach Fa...........um • 2012-07-14, 15:21 Wersji extended nie znalazłem Facet mówi do żony: - Kochanie, przynieś mi piwo. Na to żona: - Może jakieś magiczne słowo? Facet: - Hokus pokus czary mary, zapie**alaj po browary! Na to żona: - Hokus pokus, ence pence, zamiast c*pki dziś masz ręce! Facet: - Skoro jesteś taka pyskata, dziś ominie Cię wypłata! Żona: - Bardzo mocne dziś masz czary, zapie**alam po browary. © 2007-2022. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść materiałów i komentarzy zamieszczonych przez użytkowników jest przeznaczony wyłącznie dla użytkowników pełnoletnich. Musisz mieć ukończone 18 lat aby korzystać z • FAQ • Kontakt • Reklama • Polityka prywatności • Polityka plików cookies
hokus pokus czary mary browary